Wesoły Kundelek Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Esteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy!
Na pewno wszyscy wiecie, że nasz serwis (jesteśmy zlokalizowani w największych miastach Polski: Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Sopot, Gdynia, Gdańsk i Łódź) jest komercyjny i świadczy usługi dla zwierząt domowych, takie jak «kilkudniowa opieka», «wyprowadzanie» i «dzienna niania». Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, nasz zespół skontaktował się z wolontariuszami i postanowił nieodpłatnie świadczyć usługi dla zwierząt z sąsiedniego kraju, podczas gdy ich właściciele przystosowują się do nowych warunków i szukają odpowiedniego zakwaterowania. Otrzymaliśmy i nadal otrzymujemy wiele próśb o pomoc. Jedną z takich próśb otrzymaliśmy ze schroniska na Ukrainie, z miasta Korosteń. W momencie, gdy poproszono nas o pomoc, przebywało tam 25 zwierząt...
Skontaktowaliśmy się z właścicielką schroniska i omówiliśmy logistykę: musiała znaleźć transport, który odwiózłby zwierzęta na granicę (ustaliliśmy czas i miejsce). Musieliśmy działać błyskawicznie. Wynajęliśmy samochód, aby pomóc w przewiezieniu tych zwierząt z Ukrainy do schronisk w Polsce. Całemu naszemu zespołowi, w tym wolontariuszom, zajęło bardzo dużo czasu, aby znaleźć w Polsce schroniska, które byłyby chętne przyjąć tak wiele zwierząt, przynajmniej tymczasowo...
Sprawdziliśmy też wszystkie informacje na naszych portalach społecznościowych oraz w komunikatorach i znaleźliśmy wiele osób z innych krajów, w tym z Niemiec i Francji, które wyraziły chęć pomocy w przetransportowaniu tych zwierząt do ich nowych rodzin.
W nocy z czwartku na piątek (10-11.03.2022) jedna część naszego zespołu wsiadła do wypożyczonego samochodu i pojechała w stronę granicy, druga zaś intensywnie telefonowała do schronisk dla zwierząt, wolontariuszy i klinik weterynaryjnych z prośbą o pomoc.
Dojechaliśmy do granicy polsko-ukraińskiej późnym wieczorem po odbiór zwierzaków. W momencie, gdy otworzyliśmy drzwi samochodu, zobaczyliśmy, że czworonogów jest prawie dwa razy więcej. Było ich 45 a w tym 5 podopiecznych właścicielki schroniska! Pozostało tylko jedno wyjście - pomóc im wszystkim. Nasza załoga dość sprawnie przeniosła wszystkie zwierzęta, które znajdowały się w specjalnych klatkach z jednego samochodu do drugiego.
Przejście przez granicę zajęło nam około 4 godzin. Nie ukrywamy, że było dość ciężko, ponieważ musieliśmy przejść przez dwa punkty kontroli granicznej. Strażnicy zaczęli nas sprawdzać bardzo dokładnie, ale w momencie, w którym zobaczyli nasze zwierzęta wykazali się dużym zrozumieniem i życzliwością. Odrazu pomogli załatwić nam wszystkie formalności.
Po przekroczeniu ostatniego punktu kontroli granicznej dowiedzieliśmy się, że jedna osoba może zabrać tylko 5 zwierzaków! Na szczęście na granicy spotkaliśmy nieobojętnych ludzi, którzy pomogli nam w tej trudnej sytuacji. Kilku odważnych wzięło po pięć czworonogów i w ten sposób udało nam się wywieźć wszystkie zwierzęta potrzebujące pomocy.
„Cuda się zdarzają tym, którzy w nie wierzą.”
Zaraz po przekroczeniu granicy udaliśmy się prosto do pierwszego schroniska, które znajduje się od niej godzinę drogi. Umiejscowione jest ono blisko Słowacji, w górskim terenie. Nazywa się „Wesoły Kundelek" @wesoly_kundelek. Umieściliśmy tam 22 zwierzaki (15 dorosłych psów, 5 szczeniaków i 2 koty).